skazany przez złą naukę

Brandon Mayfield i jego dzieci przed sądem Federalnym po zwolnieniu z aresztu, Portland, Oregon, maj 2004.

Don Ryan/AP Images

Brandon Mayfield i jego dzieci przed sądem Federalnym po zwolnieniu z aresztu, Portland, Oregon, maj 2004. Mayfield został aresztowany po tym, jak odciski palców na torbie znalezionej w pobliżu miejsca zamachu w Madrycie w 2004 roku zostały błędnie zidentyfikowane jako jego.

każdy, kto ogląda pokazy kryminalne, wie, że XXI-wieczna policja i prokuratorzy mają do dyspozycji szereg nowoczesnych technik kryminalistycznych-sposobów analizy włosów, włókien, farb, odzieży, broni palnej, plam krwi, a nawet śladów ugryzień—które mogą „naukowo” ustalić winę lub niewinność. A może mogą? Staje się coraz bardziej oczywiste, że większość z tych technik jest w rzeczywistości nienaukowa, wiąże się z wieloma domysłami i zbyt często skutkuje fałszywymi przekonaniami. Spośród ponad 2400 udowodnionych fałszywych wyroków skazujących od 1989 r., zarejestrowanych przez Krajowy Rejestr Uniewinnień, prawie jedna czwarta zawierała fałszywe lub wprowadzające w błąd dowody kryminalistyczne.

prekursorzy większości stosowanych dziś technik kryminalistycznych zostały pierwotnie opracowane przez laboratoria policyjne jako pomocne narzędzia śledcze, bez pretensji do bycia twardą nauką. Jednak już w pierwszej ćwierci XX wieku informacje uzyskane za pomocą tych narzędzi zostały wprowadzone jako materialny dowód w sprawach karnych przez laborantów (a czasem zwykłych policjantów) przedstawianych jako wysoko wykwalifikowani „biegli sądowi”.”Ci” eksperci, ” z których niewielu miało szerokie wykształcenie naukowe, mimo to powszechnie zeznawali, że ich wnioski zostały osiągnięte w „rozsądnym stopniu naukowej pewności”—powiedzonko, które coraz częściej stawało się kluczem do dopuszczalności ich zeznań w sądzie. Takie zeznania nie były w dużej mierze kwestionowane przez obrońcę, któremu brakowało wykształcenia naukowego i technicznego, aby je zakwestionować.

to zaczęło się nieco zmieniać pod koniec lat 80., kiedy badania DNA zostały opracowane przez naukowców stosujących rygorystyczne standardy, niezależnie od systemu sądownictwa karnego. Okazało się o wiele bardziej wiarygodne w ustalaniu winy lub niewinności niż jakakolwiek z technik kryminalistycznych, które ją poprzedzały. Badania DNA nie tylko pomogły skazać winnych, ale także doprowadziły do uniewinnienia setek przestępców, z których wielu zostało skazanych na podstawie wadliwych dowodów sądowych.

liderem w tej dziedzinie jest projekt Innocence, założony w 1992 roku przez Petera Neufelda i Barry ’ ego Schecka w Cardozo School of Law. Wykorzystując testy DNA, projekt Innocence udowodnił w sądzie, że ponad 360 osób (w ostatniej liczbie), które zostały skazane za przestępstwa takie jak morderstwo i gwałt (i odsiedziały średnio czternaście lat więzienia), było w rzeczywistości niewinnych. W ponad 40 procentach tych przypadków fałszywa lub wprowadzająca w błąd nauka kryminalistyczna była głównym czynnikiem w bezprawnych wyrokach. Testy DNA, ponieważ były tak dobre, ujawniły, jak wiele innych dowodów kryminalistycznych jest złych.

tymczasem Sąd Najwyższy w 1993 r. powierzył sędziom Federalnym odpowiedzialność za dopuszczalność zeznań naukowych i innych sądowych. Wcześniej zarówno sędziowie stanowi, jak i federalni ustalali dopuszczalność takich zeznań, stosując tzw. test Frye ’ a-nazwany na cześć decyzji amerykańskiego Sądu Apelacyjnego w Waszyngtonie z 1923 roku. Circuit in Frye V.United States. Frye uznał, że aby Opinia eksperta była dopuszczalna, trzeba było „wydedukować ją na podstawie dobrze uznanej Zasady naukowej lub odkrycia…wystarczająco ustalonej, aby zyskała ogólną akceptację w danej dziedzinie, do której należy.”

w sprawie Frye sąd, stosując tę normę, uznał, że dowody wariografu („wykrywacza kłamstw”) nie zostały wystarczająco zaakceptowane jako wiarygodne, aby mogły być dopuszczalne w sądzie federalnym, i to pozostaje prawdą do dziś. Ale w innych przypadkach norma „ogólnej akceptacji” okazała się mniej rygorystyczna. Na przykład, jeśli większość badaczy daktyloskopijnych uważała, że porównanie daktyloskopijnych jest wiarygodną techniką, która umożliwia im osiąganie wyników z rozsądnym stopniem naukowej pewności, czy oznaczało to „ogólną akceptację w danej dziedzinie, do której należy”? Większość sądów odpowiedziała ” Tak ” i w rezultacie Standard Frye okazał się niewielką lub żadną przeszkodą we wprowadzeniu większości rodzajów dowodów kryminalistycznych.

jednak w 1993 r. Sąd Najwyższy w sprawie cywilnej Daubert przeciwko Merrell Dow Pharmaceuticals Inc., przekroczenie testu Frye ’ a. Sąd orzekł, że sędziowie federalni musieli przyjąć znacznie bardziej zaangażowane podejście do dopuszczalności zeznań naukowych (i innych ekspertów), aby w efekcie pozbyć się „śmieci” nauki. Zgodnie z tym nowym standardem sędzia, aby orzec o dopuszczalności rzekomych zeznań naukowych, musiał zbadać, czy metodologia, którą odzwierciedlał, nie tylko była ogólnie akceptowana, ale także podlegała badaniom naukowym, była recenzowana w szanowanych czasopismach naukowych oraz miała znany i niski wskaźnik błędów. Rezultatem było o wiele bardziej poszukiwane zapytanie przez sędziego „strażnika” – a przynajmniej tak zamierzał Sąd.

początkowo intencja ta nie była realizowana w sprawach karnych – mimo że Daubert był tak wyraźnie lepszy od Frye ’ a, że jego standardy zostały ostatecznie przyjęte, w całości lub w części, przez trzydzieści osiem stanów. Ale w tych jurysdykcjach, podczas gdy Daubert kwestionuje ekspertyzy naukowe były skuteczne w znaczącym odsetku spraw cywilnych, prawie nigdy nie udało się w sprawach karnych.

Reklama

jednym z powodów były pieniądze. Większość obrońców karnych nie ma doświadczenia w nauce (podobnie jak większość sędziów); aby odnieść sukces w Wyzwaniu Dauberta, muszą zatrudnić eksperta naukowego. Ale większość oskarżonych jest ubogich i chociaż udzielają porad na koszt państwa, wiele jurysdykcji nie zapewnia dodatkowych środków dla ekspertów sądowych. Ponadto nawet w tych jurysdykcjach, w których jest on zasadniczo dostępny, wiele sądów skąpi w zatwierdzaniu funduszy na te cele.

poza tym kolejną barierą dla udanego zakwestionowania zeznań sądowych oferowanych przez rząd w sprawach karnych jest nieświadome stronniczość sędziów na rzecz przyjęcia takich dowodów. Może to być szczególnie prawdziwe w sądach państwowych, gdzie toczy się zdecydowana większość spraw karnych. Wielu, być może większość, sędziów stanowych przydzielonych do rozpatrywania spraw karnych to byli prokuratorzy, którzy w swoich wcześniejszych karierach regularnie wprowadzali wątpliwe nauki kryminalistyczne.

co więcej, w większości stanów sędziowie sądów karnych są wybierani i nie mogą sobie pozwolić, aby byli określani jako „miękcy w sprawach karnych”, jeśli chcą zostać ponownie wybrani. Anegdotyczne dowody sugerują również, że niektórzy sędziowie stanowi są wrażliwi na oczekiwania ławników, że rząd zaoferuje rodzaj Laboratorium Kryminalistycznego lub dowodów „CSI”, które widzieli w telewizji, i że pozbawienie go oskarżenia może poważnie utrudnić jego sprawę. Kiedy do wszystkich tych tendencji i nacisków dodaje się przytłaczający fakt, że w większości państw sędziowie Trybunału Karnego są przeciążeni sprawami i mogą tylko z trudem znaleźć czas na podjęcie prawdziwie sondującej rozprawy Dauberta, trudno się dziwić, że udane wyzwania dla dowodów sądowych w sprawach karnych są rzadkie i często odmawiane z najbardziej pobieżnych powodów.

niemniej jednak duża liczba uniewinnień DNA przekonała wielu myślących ludzi, że sądowe zeznania zasługują na większą kontrolę. Pod koniec 2005 roku Kongres skierował National Academy of Sciences (NAS) do zbadania problemu. Rezultatem był 352-stronicowy raport wydany w 2009 roku, przygotowany przez wybitny Komitet naukowców, naukowców i praktyków, pod przewodnictwem federalnego sędziego Apelacyjnego Harry ’ ego T. Edwardsa, zatytułowany Strengthening Forensic Science in the United States: a Path Forward.

raport był bardzo krytyczny wobec dotychczas akceptowanych technik kryminalistycznych, takich jak mikroskopowe dopasowanie włosów, dopasowanie znaków bitowych, dopasowanie włókien, porównania pisma ręcznego, analiza znaków narzędziowych, odcisk buta i analiza śladów opon, analiza plam krwi i wiele innych. Wielokrotnie krytykował, że niewiele lub nie przeprowadzono rygorystycznych badań naukowych w celu określenia ważności i wiarygodności tych technik, a ich zastosowanie było w praktyce wysoce subiektywne. Nawet analiza odcisków palców—które do czasu pojawienia się testów DNA były uważane za „złoty standard” w dowodach kryminalistycznych—nie uniknęły krytyki. Raport zauważył, że nigdy nie był przedmiotem rygorystycznych niezależnych testów przez wyszkolonych naukowców, a różnice i braki w jego stosowaniu przez praktyków często dawały niespójne wyniki.

w jednej z notorycznych spraw władze hiszpańskie przesłały do baz danych odcisków palców na całym świecie odcisk palca znaleziony na torbie z detonatorami związanymi z zamachami bombowymi w Madrycie w 2004 roku. W odpowiedzi FBI ogłosiło, że jego eksperci ustalili, że źródłem odcisku palca był adwokat z Oregonu, Brandon Mayfield. Chociaż hiszpańskie władze były sceptyczne, FBI wysłało jednego ze swoich ekspertów do Hiszpanii, aby spróbować zmienić zdanie. Tymczasem FBI uzyskało upoważnienie do prowadzenia tajnej, 24-godzinnej elektronicznej inwigilacji Mayfielda. A kiedy na początku maja 2004 roku w jakiś sposób wyobraził sobie, że może uciec, uzyskał zgodę sądu na aresztowanie i zatrzymanie go. Uzyskał również nakaz przeszukania jego domu, biura i pojazdów.

jednak dwa tygodnie później, gdy Mayfield nadal jest w więzieniu (choć nie jest oskarżony o przestępstwo), władze Madrytu ogłosiły, że ich eksperci doszli do wniosku, że odcisk palca należał do innej osoby, Ouhnane Daoud. Mayfield został zwolniony z więzienia, a FBI, po kilku dniach targowania się z hiszpańskimi urzędnikami, w końcu przyznało, że jego wniosek, że odcisk palca na detonatorze zdecydowanie pasuje do odcisku palca Mayfielda, był błędny.

dlaczego FBI się pomyliło? Późniejsze dochodzenie przeprowadzone przez Generalnego Inspektora Departamentu Sprawiedliwości wykazało, że w grę wchodziło wiele czynników, w tym” stronniczość”,” koliste rozumowanie ” i niechęć do przyznania się do błędów. Jednak, jak zauważył raport NAS, niedociągnięcia te nigdy nie mogłyby odegrać roli, gdyby nie fakt, że” podmiotowość jest nieodłączna ” analizie odcisków palców. A tam, gdzie dochodzi się do wniosku w wysokim stopniu podmiotowości, błędy są nieuniknione.

problemy, które raport NAS znalazł przy analizie odcisków palców, były niczym w porównaniu z problemami, które znalazł w większości innych form kryminalistyki. Na zakończenie:

Reklama

wiele dowodów kryminalistycznych-w tym na przykład znaki bitów oraz identyfikacja broni palnej i znaków narzędziowych—jest wprowadzanych w procesach karnych bez znaczącej naukowej walidacji, określania wskaźników błędów lub testowania niezawodności w celu wyjaśnienia granic dyscypliny.

głównym zaleceniem raportu było utworzenie niezależnego Narodowego Instytutu kryminalistyki w celu rygorystycznego testowania różnych metodologii i ustalania standardów ich stosowania. Chociaż moim zdaniem byłoby to idealne rozwiązanie, sprzeciwiały mu się różne szczególne interesy, od Departamentu Sprawiedliwości po lokalne organizacje policyjne i prywatne laboratoria kryminalistyczne. Niemniej jednak, w odpowiedzi na zakłopotania, takie jak incydent Mayfielda, jak również ciągłe przejawy obaw ze strony Kongresu, Departament Sprawiedliwości—we współpracy z Departamentem handlu (który nadzoruje to, co kiedyś nazywano Bureau of Standards, a obecnie nazywa się National Institute of Standards and Technology, lub NIST)—zgodził się w 2013 roku utworzyć Krajową Komisję ds. nauk sądowych, aby zalecić ulepszenia w obsłudze dowodów sądowych.

trzydziestu jeden członków komisji reprezentowało praktycznie każdą grupę zainteresowaną nauką kryminalistyczną, w tym prokuratorów, obrońców, naukowców, praktyków medycyny sądowej, dyrektorów laboratoriów, profesorów prawa i sędziów sądów stanowych. (Był też, z urzędu, jeden sędzia federalny-ja.) Ideą było osiągnięcie konsensusu wśród wszystkich odpowiednich uczestników, w miarę możliwości. W tym celu Komisja zażądała, aby dwie trzecie jej członków głosowało za przyjęciem zalecenia w celu przekazania go rządowi.

w ciągu czterech lat swojego istnienia, od 2013 do 2017 roku, Komisja przedstawiła Departamentowi Sprawiedliwości ponad czterdzieści zaleceń, które przyjęły większość, choć nie wszystkie. Na przykład ponad 80 procent komisarzy zatwierdziło rezolucję, że eksperci sądowi nie powinni już zeznawać ,że ich opinie zostały wydane z „rozsądnym stopniem naukowej pewności”, ponieważ” takie terminy nie mają naukowego znaczenia i mogą wprowadzać w błąd faktfinderów ” (to znaczy ławników i sędziów), aby myśleli, że dowody sądowe są o wiele silniejsze i bardziej naukowe niż w rzeczywistości. Ale chociaż Departament Sprawiedliwości zaakceptował to zalecenie, a tym samym uczynił je wiążącymi dla biegłych sądowych powołanych przez prokuratorów federalnych, wiele stanów nadal zezwala na to wysoce mylące sformułowanie, a niektóre nawet wymagają tego, zanim pozwolą biegłemu sądowemu zeznawać.

jak to pokazuje, prace komisji nie miały tak dużego wpływu na Państwa, jak oczekiwali jej członkowie. Niektóre stany zignorowały lub wyraziły sprzeciw wobec jego zaleceń, nawet gdy zostały one przyjęte na szczeblu federalnym przez Departament Sprawiedliwości. Wiele sponsorowanych przez policję laboratoriów kryminalistycznych, w szczególności, postrzegało większość prac komisji jako atak na ich integralność, a nie wysiłek w celu poprawy ich metodologii. Jego rekomendacje spotkały się z najbardziej pozytywną reakcją w miejscach, gdzie skandale w Laboratorium Kryminalistycznym sprawiły, że społeczności stały się otwarte na zmiany. Na przykład w Houston ujawniono szereg tandetnych, a nawet nieuczciwych praktyk stosowanych przez policyjne Laboratorium Kryminalistyczne. Ich kulminacja nastąpiła w 2014 roku, kiedy jeden z techników DNA laboratorium, który pracował nad 185 sprawami karnymi, w tym 51 morderstwami, został znaleziony nie tylko za stosowanie niewłaściwych procedur, ale także za sfabrykowane wyniki i fałszywie majstrował przy oficjalnych dokumentach-wszystko pozornie, aby pomóc skazać oskarżonych policja była „pewna”, że są winni. W odpowiedzi miasto stworzyło nowe laboratorium kryminalistyczne, Houston Forensic Science Center, całkowicie niezależne od policji i powszechnie uważane za model na przyszłość, ale nadal bardzo wyjątek od laboratoriów kryminalistycznych w większości gmin.

Komisja napotkała jeszcze jedną trudność. Szerokie spektrum reprezentowanych w nim interesów i wymóg, aby postępować w sposób zbliżony do konsensusu, sprawiły, że nie można było łatwo rozwiązać dwóch podstawowych problemów większości Nauk kryminalistycznych zidentyfikowanych w raporcie NAS: braku rygorystycznych testów i towarzyszącej temu obecności znacznego stopnia subiektywności w osiąganiu wyników. Komisja próbowała rozpocząć rozwiązywanie tych problemów—w szczególności kwestii poziomu błędu—gdy jej termin upłynął w kwietniu 2017 r. Chociaż większość komisarzy zażądała odnowienia jego kadencji, aby można było rozwiązać te pytania, Nowy Departament Sprawiedliwości administracji Trumpa stanowczo odrzucił ten pomysł, twierdząc, że może on postępować lepiej dzięki wewnętrznie generowanym ulepszeniom.

zdaniem wielu obserwatorów, dotychczasowy zapis skłania do sceptycyzmu co do tego twierdzenia. Pierwszym oficjalnym produktem wewnętrznej Grupy Roboczej ds. badań i rozwoju kryminalistyki Wydziału, wydanym w listopadzie 2018 r., był zestaw nowych jednolitych terminów dla zeznań sądowych i raportowania przez federalnych ekspertów kryminalistycznych. Chociaż wielu członków komisji i innych nalegało, aby eksperci unikali kategorycznych oświadczeń, takich jak „oznaczenia na kuli znalezionej na miejscu zbrodni i oznaczenia na wewnętrznej stronie lufy pistoletu znalezionego w mieszkaniu oskarżonego pochodziły z tego samego źródła”—w przeciwieństwie do bardziej niuansowych stwierdzeń odzwierciedlających prawdopodobieństwo, poziom błędów i subiektywne wybory—Departament nałożył na swoich ekspertów kategoryczne podejście. Słowami Szymona A. Cole, profesor kryminologii, prawa i społeczeństwa na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine, który ściśle monitorował politykę Wydziału, jego nowy standard jest ” ani logiczny, ani naukowy „i sugeruje, że wydział jest” odwrócenie postępu w kierunku poprawy kryminalistyki w USA.”*

oczywistym powodem, dla którego dział wybrał podejście kategoryczne, jest to, że jest bardziej skuteczny w przypadku ławników. To ilustruje sedno problemu pozostawienia ulepszeń kryminalistycznych policji i prokuratorom. Bez względu na to, jak bardzo mogą szczerze chcieć ulepszyć kryminalistykę, podlegają rodzajom uprzedzeń, które bedevil good science.

warto wspomnieć o jednym wcześniejszym rozwoju. Krótko przed końcem rządów Obamy, we wrześniu 2016 r., President ’ s Council of Advisors on Science and Technology (PCAST), Grupa czołowych naukowców w kraju, która od 2001 r. doradzała Białemu Domowi w sprawach naukowych, wydała raport zatytułowany Forensic Science in Criminal Courts: Ensuring Scientific Validity of Feature-Comparison Methods.

Ilustracja z Henry Faulds 's Guide to Finger-print Identification, 1905
Ilustracja z Henry Faulds’ s Guide to Finger-print Identification, 1905

raport rozpoczął się od zbadania danych, które pokazały, jak słaba jest nauka kryminalistyczna, nawet według standardów rządowych. Dobrym przykładem jest mikroskopijna analiza włosów, za pomocą której ekspert twierdzi, że w celu ustalenia, czy ludzkie włosy znalezione na miejscu zbrodni jednoznacznie pasują do włosów oskarżonego. Według raportu:

począwszy od 2012 r.Departament Sprawiedliwości (DOJ) i FBI przeprowadziły bezprecedensowy przegląd zeznań w ponad 3000 sprawach karnych obejmujących mikroskopową analizę włosów. Ich wstępne wyniki, opublikowane w 2015 r., wykazały, że egzaminatorzy FBI dostarczyli naukowo nieważne zeznania w ponad 95 procentach przypadków, w których zeznanie to zostało wykorzystane do uniewinnienia oskarżonego w procesie.

Jak to możliwe? Ostatni przykład ilustruje, co może się zdarzyć. Decyzją wydaną 1 marca tego roku Sąd Apelacyjny w Waszyngtonie. Circuit odwrócił skazanie Johna Miltona Ausby ’ ego za morderstwo i gwałt w 1972 roku, opisując szczegółowo, w jaki sposób podczas jego procesu agent FBI rzekomo jako „specjalista od mikroskopowej analizy włosów” zeznał, że włosy wykazują cechy „unikalne dla konkretnej osoby” i że włosy znalezione na ciele ofiary i w jej mieszkaniu były „mikroskopowo identyczne” z włosami Ausby ’ ego. Ale, stwierdził Sąd, „rząd teraz przyznaje, że zeznania biegłego sądowego były fałszywe i wprowadzające w błąd i że rząd wiedział lub powinien był wiedzieć, że w czasie procesu Ausby’ ego.”Innymi słowy, Agent skutecznie kłamał, a rząd świadomie lub niedbale pozwolił mu to zrobić. Podczas gdy FBI musi być przypisane do jego późniejszego przeglądu tych skandalicznych błędów, że nie stało się aż do 2012, czterdzieści lat po wyroku Ausby. I choć przyznał się do tych błędów, Departament Sprawiedliwości uznał je za nieistotne i sprzeciwił się uwolnieniu Ausby ’ ego. Wyrok skazujący został uchylony dopiero w 2019 roku, do tego czasu odsiedział czterdzieści siedem lat więzienia.

Ogólnie rzecz biorąc, raport PCAST stwierdził, podobnie jak raport NAS, że większość nauk sądowych cierpi z powodu braku rygorystycznych testów i nadmiernej subiektywności, która czyni ją niewiarygodną. Ponieważ jednak Kongres nie zastosował się do zalecenia raportu NAS, aby utworzyć niezależny Federalny Instytut śledczy, raport PCAST zasugerował, aby NIST podjęła badania naukowe „w celu oceny fundamentalnej ważności obecnych i nowo opracowanych technologii porównywania funkcji kryminalistycznych.”NIST uważano za kolejną najlepszą opcję, ponieważ miał znacznie mniejszy udział w wynikach takich badań niż Departament Sprawiedliwości, nie mówiąc już o państwowych i prywatnych laboratoriach.

raport PCAST spotkał się z ostrą krytyką, zwłaszcza ze strony FBI i lokalnych władz policyjnych, które nie chciały przyznać, że nauka kryminalistyczna, z której korzystali przez cały czas, była równie podejrzana, co raport. Co ważniejsze, zmiana w administracji spowodowała, że sprawozdanie i jego zalecenia zostały w dużej mierze odłożone na półkę, chociaż NIST nadal wykonuje pomocną pracę w węższych kwestiach.

jeden z możliwych wyjątków od braku postępu może jeszcze pochodzić z sądownictwa federalnego. Raport PCAST był krytyczny – moim zdaniem, słusznie-wobec braku przez większość sędziów federalnych przeprowadzenia znaczącego przeglądu dopuszczalności nauk sądowych, pomimo że Daubert skutecznie nakazuje, aby to zrobili. W związku z tym w sprawozdaniu PCAST zasugerowano, aby ogólne sądownictwo federalne, poprzez własne komitety doradcze i oddziały edukacyjne, zachęcało sędziów federalnych do większego zaangażowania się w takie sprawy i zapewniało tym sędziom wskazówki. Zalecenia dotyczące nauk sądowych są obecnie rozpatrywane przez odpowiednie komisje federalnego sądownictwa. W szczególności komisje te koncentrują się na tym, czy wymagać od prokuratorów federalnych ujawnienia obrońcom z dużym wyprzedzeniem procesu nie tylko opinii biegłych sądowych rządu, ale także danych i metod, na których eksperci polegali przy opracowywaniu swoich opinii.

oddzielnie, istnieją kroki, które można teraz podjąć w celu poprawy kryminalistyki bez zbędnych kosztów.

po pierwsze, laboratoria kryminalistyczne mogłyby być bardziej niezależne od policji i Prokuratury. Zamiast być postrzegani jako partnerzy policji i Prokuratury, mogliby rozwijać etos obiektywizmu i niezależności.

po drugie, wszystkie laboratoria kryminalistyczne, w tym prywatne, mogą podlegać stanowym i federalnym wymogom akredytacyjnym. Kodeks etyczny dla biegłych sądowych, już opracowany przez Krajową Komisję Nauk Sądowych i częściowo zaakceptowany przez Departament Sprawiedliwości, może być również wiążący i wykonalny dla wszystkich takich laboratoriów.

Po Trzecie, testy przeprowadzane przez laboratoria kryminalistyczne mogą być „ślepe”, to znaczy wolne od jakichkolwiek stronniczych informacji dostarczanych przez policję lub inne organy śledcze.

Po czwarte, sądy mogłyby w większym stopniu korzystać z powołanych przez Sąd, względnie neutralnych ekspertów, zamiast mniej niż neutralnych ekspertów wybranych przez zainteresowane strony. Prawo federalne pozwala już sądom Federalnym na wyznaczanie takich ekspertów, ale sędziowie bardzo rzadko to czynili.

Po piąte, sądy mogą zmniejszyć bariery dla zabezpieczenia (po odwołaniu) kontroli wyroków skazujących, w których udział miały wątpliwe zeznania sądowe. Na przykład wiele państw odmawia oskarżonym prawa do argumentowania, że ich przekonania były wynikiem wadliwych zeznań sądowych, jeśli nie zakwestionowali tych braków na rozprawie—mimo że braki te mogły stać się znane dopiero wiele lat później. Natomiast sądy w Teksasie, w odpowiedzi na niektóre ze wspomnianych wcześniej skandali, dopuszczają teraz takie wyzwania.

żaden z tych kroków nie zbliżyłby się do bardziej dalekosiężnej propozycji przedstawionej przez raport NAS: utworzenia niezależnego Narodowego Instytutu Nauk Sądowych w celu przeprowadzenia podstawowych testów i ogłoszenia podstawowych standardów, które uczyniłyby naukę kryminalistyczną o wiele bardziej prawdziwie naukową. Ale jak wspomniano powyżej, istnieje wiele szczególnych interesów przeciwnych takiemu Instytutowi i dopóki opinia publiczna nie zmusi ich do działania, skromniejsze kroki opisane powyżej mogą być najlepszym, co możemy zrobić.

tymczasem techniki kryminalistyczne, które w swoim pochodzeniu były po prostu postrzegane jako pomoc w śledztwach policyjnych, nabrały znaczenia w systemie wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, których często nie mogą wspierać. Ich wyniki są przedstawiane sędziom, ławom przysięgłych, prokuratorom i obrońcom jako posiadające stopień ważności i wiarygodności, których po prostu nie mają. Może programy kryminalne mogą żyć z takimi kłamstwami, ale nasz wymiar sprawiedliwości nie powinien.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.