mój west highland terrier waży około 6kg, około 6,0 do 6,4. Jest szalenie zmotywowana do jedzenia. Zanim karmiłem ją 2 posiłki dziennie, pół filiżanki rano, pół filiżanki w nocy. To był kibble (wysokiej jakości premium bez ziarna itp.). Ale po kilku miesiącach zaczęła pomijać jeden z posiłków, więc przestałem karmić 2 posiłki i po prostu poszedłem do jednego, a ona jadła cały kubek rano. Około 6 miesięcy temu zacząłem karmić jej mięso znacznikami warzyw i innych dobrych rzeczy (domowe posiłki) około 120 g tego dziennie każdego ranka. Na wizycie u weterynarza kilka tygodni temu zapytałam weterynarza, czy jest niedowaga i odpowiedziała, że nie, ale powiedziała, że przydałoby jej się lekkie zwiększenie, więc zaleca zwiększenie do 150g domowych posiłków dziennie.
moja westie nadal pokazuje, że jest szalenie głodna. Dzisiaj zrobiłem test i dał jej 300g domu gotowane mięso n rzeczy i zjadła to wszystko bez problemu. Później mieliśmy dla niej smakołyki, a ona oszalała na ich punkcie. 300g to dużo jak na 6kg psa, prawda? Jak ona się zachowuje, jakby nie jadła od kilku dni?
swoją drogą nie daję jej po prostu 150g i tyle, daję jej to jako główny posiłek rano, aby trwał dzień później w dniu, w którym dostaje trochę kibla.
ona też ma surowe kości raz w tygodniu lub 2. Wszystkie moje psy ledwo jedzą…większość z nich nawet nie dotyka jedzenia, kiedy je daje…wszyscy moi znajomi ciągle powtarzają, że nie karmię psa wystarczająco, ponieważ za każdym razem, gdy idę do jednego z tamtejszych domów, mój pies szuka jedzenia i będzie agresywnie (dominacja?) przyjmować pokarm od innych psów.
powinienem wspomnieć, że znęcała się nad całym swoim miotem podczas karmienia, kiedy była bardzo młoda, nie pozwalała żadnemu ze swoich koleżanek z miotu jeść…ciągle je odepchnęła. Zostawiła miot w 10 tygodniu życia, więc nie jest tak, że była za młoda i nie nauczyła się…zawsze taka była.