atak na prawo do głosowania trwa w całym kraju poprzez przepisy mające na celu utrudnienie głosowania. Gdyby miało to miejsce w powstającej demokracji, potępialibyśmy to jako fałszowanie wyborów. Ale to się dzieje tutaj, więc prawie nie ma narzekania.
uchwalane są ustawy zapobiegające oszustwom wyborczym.- Ale badania za badaniami wykazały, że oszustwa dokonywane przez wyborców nie są poważnym problemem — i jest to mniejszy problem niż to, jak wiele państw sprawia, że ludzie głosują w pierwszej kolejności. Niektóre z nowych przepisów, zwłaszcza te ograniczające liczbę dni na wcześniejsze głosowanie, mają niewielki związek z walką z oszustwami.
te statuty nie są neutralne. Ich największym skutkiem będzie zmniejszenie frekwencji wśród Afroamerykanów, Latynosów i młodzieży. To nie przypadek, że te grupy były kluczem do zwycięstwa Baracka Obamy w 2008 roku — lub że przedmiotowe prawa są uchwalane w stanach, w których Republikanie kontrolują rządy państw.
jeszcze raz pomyśl, jak to by wyglądało dla beznamiętnego obserwatora. Partia wygrywa wybory, podobnie jak GOP w 2010 roku. Następnie zmienia prawo wyborcze w sposób, który przynosi same korzyści. W demokracji elektorat ma wybierać polityków. Dzięki tym prawom politycy kształtują swoje elektoraty.
paradoksalnie, ranga tych działań zniechęca media do jasnego informowania o tym, co się dzieje. Tłumienie wyborców tak wyraźnie przynosi korzyści Republikanom, że media zazwyczaj zgłaszają to przez stronniczy obiektyw, wiedząc, że konta wyjaśniające, kogo te prawa pozbawiają prawa wyborczego, będą oznaczone jako stronnicze przez prawicę. Ale media nie powinny obawiać się mówienia prawdy lub obrony praw ubogich i młodych.
cały artykuł: Jak Państwa fałszują wybory 2012-The Washington Post.